zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Czwartek, 28 Marca 2024, Imieniny obchodzą: Aniela, Sykstus, Joanna

ds

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Gminny ambasador

Przemek Jurek


Kurczę blade, ten świat jest jednak niesprawiedliwy. Bogaci coraz bardziej się bogacą, a biednemu, wiadomo, wiatr w oczy. Co za fatalna reguła. I żeby chociaż znaleźć czasem jakiś od niej wyjątek, jakąś dającą nadzieję boską interwencję… Ale nic z tych rzeczy, nie ma szans. Life is brutal. W totolotka wygrywają ci, których stać na kupon, a nasz samochód za Chiny Ludowe nie stanie się tym wozem, o którym marzymy przeglądając prospekty.

A bogaci? Znani? Sławni i podziwiani? Znaczy: celebryci? Ci oprócz tego, że i tak mają z górki, bezwstydnie nurzają się w rozpuście i codziennie stołują na warszawskich bankietach, o czym uczciwie donosi nam wyspecjalizowana prasa - otóż te rozpieszczone indywidua płci obojga mają jeszcze do tego szansę zostać tak zwanym ambasadorem marki. Pal sześć jeśli chodzi o jakieś tam perfumy czy ubrania. Zdecydowanie gorzej, gdy rzecz dotyczy samochodów. Oto, jakiego newsa ostatnio przeczytałem: „Toyota Motor Poland przedstawia Ambasadora Marki Prius w Polsce. Beata Sadowska dołącza do grona amerykańskich celebrities jeżdżących hybrydową Toyotą Prius trzeciej generacji.” No i czy po zapoznaniu się z taką wiadomością można zachować zimną krew? Beata Sadowska nie dość, że tryska inteligencją, seksapilem i charakterystycznym dla ludzi z jej branży samozadowoleniem, wozi się jeszcze najnowszej generacji, ekologicznym jak wodna elektrownia japończykiem. Za darmochę! Ludzie kochani. No to się przecież tak nie godzi.

Trudno jednak nawoływać do rewolucji. W tej części świata powrót do komunizmu nie ma szans. Niech tam jeszcze Koreańczycy eksperymentują, my musimy dać sobie spokój. Moje początkowe, szlachetne i klasowo motywowane oburzenie, przerobiłem w sobie na energię do działania. I oto, co wymyśliłem. Tekst. Umiem w zasadzie tylko pisać, więc wymyśliłem tekst. Krótki. Konkretny. Taki bardziej jak propozycja, mniej jak prośba. Pełen godności. Ale i odpowiednio deklaratywny. Idzie tak:

Szanowni Państwo.

Nie znają mnie Państwo, ale to nic nie szkodzi. Od lat jestem fanem Państwa marki. Jeśli dostanę najnowszy model któregoś z Państwa samochodów, będę go publicznie zachwalał, będę namawiał innych kierowców do podobnego zakupu, będę zachowywał się jak należy, tak, aby nie przynieść wstydu Państwa marce i co tydzień będę podarowany mi samochód mył na najdroższej myjni bezdotykowej w mieście. Nie zepsuję go. Nie porysuję. Nie uszkodzę żadnej części, która jego jest. Tak mi dopomóż Bóg i wszyscy święci.

Ja myślę, że to może zadziałać. Zwłaszcza końcówka ma moc, a poza tym w reklamie branży samochodowej trzeba wyjść do ludzi, nie można wiecznie zdawać się na twarze z telewizji. Celebryci są przereklamowani. Siła w zwykłym człowieku. Takim jak ja. Z gminu. Stąd, z tej ziemi. A do jakiej firmy wyślę swój list? Cholera, nie będę wybredny. Uważam, że być ambasadorem nawet takiej niepozornej Taty to naprawdę wielki zaszczyt.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA