BMW 3 E46 Coupe (1999-2001)

Marcin Majski

Są takie samochody, gdzie przyjemność czerpie się już podczas patrzenia na nie. Wszyscy wiemy, że coupe to najbardziej atrakcyjnie wizualnie odmiany nadwoziowe. Jak więc prezentuje się BMW serii E46 coupe w stosunku do nadwozia sedan?

Mimo upływu już ponad 11 lat od prezentacji tego coupe, samochód wciąż się podoba i wciąż jest wielu, którzy mogą dużo zapłacić za jego posiadanie. Nadwozie coupe jest nieco szersze (1,75 m), niższe (1,37 m) i przede wszystkim dłuższe (4,48 m), i to aż o 5 cm w stosunku do sedana. Maska jest tu dłuższa, przednia szyba pochylona bardziej płasko, natomiast tylna dalej zachodzi na dach. Wszystkie te zabiegi służą wydobyciu bardziej agresywnemu kształtowi nadwozia. Mimo poprowadzenia dachu nieco niżej niż w sedanie, nie ma problemu z zajęciem miejsca nawet wysokim pasażerom, choć o jeździe w kapeluszu lepiej zapomnijmy. Miejsca z tyłu nie są żadnymi awaryjnymi, lecz pełnowartościowymi i z powodzeniem autem można podróżować w czwórkę. Inżynierowie zadbali o łatwe wsiadanie i wysiadanie na tylne miejsca poprzez specjalną konstrukcję przedniego fotela, który podczas składania przesuwa się do przodu prawie o 10 cm.

Komfort podróżujących z tyłu poprawiają elektrycznie uchylane tylne szyby, chociaż wydaje się to zbędnym dodatkiem, zważywszy, że w praktycznie we wszystkich egzemplarzach na rynku jest automatyczna klimatyzacja. Nie zabraknie też miejsca na bagaż - 410 l to sensowna pojemność kufra w tym segmencie.

Przód auta to zupełnie inny zderzak, reflektory przeciwmgielne są okrągłe zamiast prostokątnych. Z tyłu już tylko wprawne oko zauważy troszkę węższe światła i wyraźne odróżnienie świateł cofania od świateł przeciwmgielnych. Kończąc już opisywanie nadwozia nie zapomnijmy wspomnieć o jednej z najważniejszych cech nadwozia coupe - drzwi pozbawionych górnych ramek, oczywiście znacznie dłuższych niż w przypadku sedana.

Jako że opisywane dziś auto to jeszcze model przedliftingowy, zatem w ofercie jednostek napędowych nie uświadczymy diesla. Za to wybór silników benzynowych jest duży i dla osób szukających kompromisu pomiędzy osiągami i ekonomicznością jak i dla osób żądnych wrażeń. Zdecydowanie polecam silnik 1.9 o mocy 118 KM (model 318 CI). Moc może wydawać się niewielka, ale w praktyce osiągi silnika mile zaskakują. Dzięki zastosowaniu w tym motorze wałka wyrównoważającego ma się wrażenie, jakby pod maską pracował silnik sześciocylindrowy. Praca tego czterocylindrowca jest miękka i bardzo równomierna, niewielkie jest też zużycie paliwa - średnio ok. 8,8 l na 100 km. Większe silniki to już konstrukcje wyłącznie sześciocylindrowe i to w typowym dla marki BMW układzie rzędowym. Było ich kilka. Najmniejszym był dwulitrowy o mocy 150 KM (320 CI), dalej 2.5 170 KM (323 CI) i najmocniejszy 2.8 193 KM (328 CI). We wrześniu 2000 r. silnik 2.0 zastąpiono 2.2-litrowym, zwiększyła się też do 170 KM jego moc, przy czym oznaczenie modelu pozostało te same. W tym samym czasie zwiększono moc silnika 2.5-litrowego do 192 KM, ale zmieniono oznaczenie na 325 CI. Najmocniejszy motor 2.8 został natomiast zastąpiony w czerwcu 2000 r. jednostką o pojemności 3.0 i mocy aż 231 KM. Widać z powyższego, że wybór jest spory. Nie warto kierować się przeświadczeniem, że najmniejszy motor 2.0 jest najbardziej ekonomiczny. W zasadzie wszystkie spalają podobne ilości paliwa - w mieście trzeba się liczyć ze zużyciem 12-14 l/100 km, na trasie na tym samym odcinku ok. 9-10 l. Najbardziej optymalny wydaje się motor 2.5-litrowy, który dzięki pojemności 2494 ccm nie przekracza magicznego progu 2500 ccm, a to z kolei oznacza nie najwyższe składki obowiązkowego ubezpieczenia OC. Coupe E46 jeździ się wyśmienicie. Zawieszenie jest bardzo komfortowe, mimo że jego nastawy są dość twarde. Kupując nowe auto można było bez dopłaty wybrać zawieszenie sportowe obniżające auto o 18 mm. Jest ono mniej wygodne, ale daleko mu do podskakujących na krótkich nierównościach poprzecznych aut pseudo sportowych. Wyciszenie jest tak dobre, że na biegu jałowym silnika prawie nie słychać, a do 130 km/h można rozmawiać bez podnoszenia głosu. Na szczególną uwagę zasługują silniki sześciocylindrowe, które znane są z jedwabistej, równomiernej i cichej pracy.

BMW E46 coupe są drogie w zakupie. Ceny w miarę dobrze utrzymanych egzemplarzy rozpoczynają się od ok. 25-26 tys. zł, czyli prawie 10 tys. zł więcej niż w przypadku sedana z tego samego rocznika. Opinie o usterkowości BMW są podzielone. Jakiś czas temu specjaliści niemieckiego tygodnika „Auto Bilda” zwrócili uwagę na problematyczną oś tylną. Chodzi o auta wyprodukowane przed lutym 2000 r., w których może dojść do pęknięć jednego z czterech uchwytów mocujących tylną oś do nadwozia, w wyniku czego prześwit nadwozia potrafi obniżyć się nawet o 10 cm i znacząco zmienić geometrię zawieszenia. Jak twierdził producent, usterka ta miała miejsce tylko w samochodach ciągnących zbyt ciężkie przyczepy bądź uczestniczące w tzw. szkołach jazdy, jednak „Auto Bild” stwierdził, że w wyżej wymienionych przypadkach owe warunki nie były przyczyną naderwania mocowania. Zdarzało się, że w „trójkach” wadliwie wykonany został termostat, który łamał się i pozostawał w pozycji otwartej, czyli dużego obiegu. Oznaczało to, że silnik cały czas był niedogrzany, nie działało także ogrzewanie, element ten wymieniano w ramach gwarancji. Użytkownicy skarżyli się także na drobne awarie elektryczne, takie jak niedziałające elektryczne podnośniki szyb.

Ceny części zamiennych nie należą do tanich: klocki hamulcowe - 183 zł, tarcze hamulcowe - 208 zł, amortyzator przedni 535 zł, tylny - 275 zł, sprzęgło kompletne - 933 zł.