zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Sobota, 18 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Alicja, Feliks, Eryk

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: VW PASSAT kombi cena: 59 900,00 PLN, miejscowość: Wrocław, data: 2024-05-17, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA
Fot. archiwum K. Zubera;

Fot. archiwum K. Zubera

Krzysztof Zuber, adwokat


Jego wadą jest wyszukiwanie sobie zadań do realizowania a zaletą to, że lubi wyzwania. Hobby to żeglarstwo i teatr. Ma słabość do miłych ludzi z którymi jak mówi chciałby się częściej spotykać. Niestety czas na to nie pozwala.

Magdalena Orlicz: Kiedy robił pan prawo jazdy?

Krzysztof Zuber: To było tak dawno, że dobrze nie pamiętam. Miałem 18 lat, byłem w szkole. Zdałem bez problemów. Chciałem mieć prawo jazdy ze względów praktycznych. Nie interesowałem się specjalnie motoryzacją, przez wiele lat miałem podejście bardziej praktyczne niż hobbystyczne, ale odkąd jeżdżę Alfami - estetyczne. Oczywiście pierwszy mój samochód to był maluch, którego bardzo ciepło wspominam. To były dla mnie piękne czasy, a w tamtych latach sama możliwość przemieszczania się, posiadanie auta, to już była frajda. Następny był Opel Kadett z silnikiem diesla, którym jeździłem ponad siedem lat. Był bardzo praktyczny i sprawdzał się w eksploatacji. Rozstałem się z nim, kiedy trzeba było kupić nowe auto. Kolejne samochody to były już Alfy. Pierwsza to model 146, następnie 156, jeździłem nimi po kilka lat. Jestem od kilkunastu lat członkiem Klubu Mia Giulia, który założył pan Tomasz Alechnowicz. Zawsze można liczyć na jego wsparcie i pomoc. Uczestniczyłem w wielu spotkaniach, rozmawiamy o naszych samochodach młodszych i starszych. Dodatkowo zawsze jest dobra muzyka i jest to jakieś wydarzenie towarzyskie.



Dlaczego tak polubił pan markę Alfa Romeo?

Wszystkie Alfy, które kupowałem, były nowe. Dlaczego ta marka? Nie znałem się na motoryzacji, ale bardzo mi się podobały. Pierwsza Alfa miała pięknie brzmiący silnik boxer i uwiódł mnie jego dźwięk. Chyba nie tylko mnie, ale wielu właścicieli tej marki włącznie z dilerem, panem Tomkiem Alechnowiczem, który prezentując kolejne modele, zapraszając gości, zapraszał też zespoły muzyczne z organami Hammonda. Ich brzmienie jest zbliżone do brzmienia tego silnika i doskonale się z nim komponuje. Ponieważ długo zajmowałem się sztuką, nie bez znaczenia są dla mnie walory estetyczne marki, czułem, że samochód jest inny, ma w sobie coś. Poza tym dobrze brzmi w nim muzyka.



Czego pan słucha?

W samochodzie mam osiem głośników. Mam przygotowane zestawy muzyczne na jazdę po mieście, na autostradę i na różne pory roku. Na jazdę w korkach mam specjalną uspokajającą muzykę i to działa, nie denerwuję się tak staniem w „korkach”. Często poza miastem włączam głośno dynamiczną muzykę i muszę wtedy bardzo uważać, aby zbyt mocno i długo nie naciskać pedału gazu.



Czym jest dla pana jazda samochodem?

Ostatnim modelem Alfy jest prawdziwą przyjemnością. Nawet po mieście, w korkach, mając takie wyposażenie jakie mam, to przyjemność. Musze dodać, że każdy samochód traktowałem specjalnie, z sentymentem. Kiedy sprzedawałem ostatnią Alfę, trudno było mi się rozstać, przeżywałem to i nawet jakiś czas miałem dwa samochody. Wracając do jazdy samochodem, przyznam, że tę markę wybieram też ze względu na to, że lubię prędkość, ale w odpowiednich warunkach, za granicą, na autostradzie. Kiedy droga jest niepewna lub złej jakości, nie forsuję szybkości. Nigdy nie miałem rajdowej „żyłki”, wyobraźnia nie pozwala mi na to.



Jak radził pan sobie z serwisowaniem, naprawami. Rozmawiałam z właścicielami tej marki, którzy czasem narzekali, że samochody są awaryjne?

Moje Alfy naprawiałem tylko w serwisie. Różne bywały okresy tego serwisowania. Były okresy dobre, dostawałem nawet samochód zastępczy. Raz dano mi do jazdy Mercedesa na trzy dni. Wiele razy odwozili mnie do domu, gdy auto zostawiałem w serwisie. Ale były też takie, w których były problemy. Jednak życzyłbym sobie, aby inne serwisy były na takim poziomie jaki ma Alfa.



Pana doświadczenia na zagranicznych drogach, jakie są pana wrażenia?

Zauważyłem, że w Niemczech „alfiści” mijając się, pozdrawiają się machnięciem ręki. U nas ten zwyczaj też wprowadził pan Alechnowicz, diler marki. Nie jest to jeszcze przyjęty standard, ale zdarza się. W innych krajach zauważyłem też dużą różnicę w kulturze jazdy. W Polsce jest dużo agresji, widzę często wśród Polaków takie zawzięcie, nieżyczliwość i ciągle mam nadzieję, że to minie.



No właśnie, dlaczego w naszych mężczyznach jest tyle agresji za kierownicą?

Tu trzeba dodać, że również wśród pań mają miejsca agresywne zachowania. Myślę, że to pośpiech, jakieś niezrealizowane życiowe sprawy powodują, że jesteśmy nieuprzejmi i „wybuchamy” za kierownicą. Niechętnie pozwalamy na włączenie się innych do ruchu, nie mówiąc o przepuszczaniu pieszych, rowerzystów czy motocyklistom. Słabszym użytkownikom należy się większy szacunek. To trąbienie, wyskakiwanie z samochodu to napięcie nerwowe, stres i również brak kultury. Nie można wszystkiego usprawiedliwiać nerwami. Generalnie nasze społeczeństwo jest jeszcze na drodze do zdobywania wyższego poziomu kultury osobistej. Musimy się uczyć kłaniania się sobie, dziękowania, przepuszczania na drodze, uśmiechu. Nie zawsze musimy wykazywać, że jesteśmy lepsi, silniejsi, nie trzeba tak akcentować swojej wyższości.



Czy jako prawnik, adwokat, uważa pan, że jesteśmy narodem, który bardziej łamie prawo niż inni?

To jest jedna z cech, której nie lubię i zwalczam również w sobie. Myślę tu o cwaniactwie, które mamy w sobie i śmiejemy się, jeśli inni tacy nie są. Cwaniactwo nas nie opuszcza, to nie jest pozytywne ani zaszczytne. To, że potrafimy się gdzieś wcisnąć, ominąć kolejkę i szybciej załatwić, wcale nie jest dobre. Chociaż wiele razy przekonujemy się, że uczciwość nie zawsze wychodzi na dobre. To wszystko wychodzi z ogólnego poziomu kultury. Wydaje mi się, że powoli kierowcy zaczynają się uczyć lepszych obyczajów na drodze. Mogę porównać naszych kierowców do duńskich i powiem, że w Danii jak jest ograniczenie do 60 km, nikt nie będzie jechał szybciej. U nas niewiele osób przejmuje się ograniczeniem i zawsze musi jechać szybciej. Staramy się przebić w sznurze jadących zgodnie z przepisami i kiedy już ich wyprzedzimy ciszymy się, że jesteśmy sprytniejsi. To właśnie nasze cwaniactwo. Poza tym jako prawnik mam do czynienia z różnymi skutkami bezmyślności kierowców, to przykre.



Jakimi kierowcami są kobiety? Czy powiedzenie „baba za kierownicąâ€ jest jeszcze aktualne?

Bardzo lubię sytuację, kiedy kierowcą samochodu jest kobieta, a ja siedzę obok. Doświadczałem tego wiele razy, kiedy byłem pasażerem. Dobrze jednak wiem, że każdy początkujący kierowca, również kobieta, może mieć pewne problemy, na przykład z cofaniem samochodu. Kiedy widzę płeć piękną za kierownicą, staram się być ostrożny. Natomiast nie mam uprzedzeń i nie uznaję podziałów na kobiety i mężczyzn kierowców. Staram się być dla pań bardziej wyrozumiały i podchodzę z większą kurtuazją do ich zachowań. Minęły czasy, kiedy panie jeździły fatalnie, a ja nigdy nie myślę „baba za kierownicąâ€. Kiedy siedzę jako pasażer, nie pouczam, najwyżej ostrzegam, jeśli widzę niebezpieczeństwo. Potrafię też zasnąć i wyłączyć się zupełnie z obserwowania drogi.



Czy marzy pan o jakimś samochodzie?

Owszem, kuszą różne marki, ale jednak marzę, aby zobaczyć nowy model Alfy.

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 67 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 64 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 28 900,00 PLN

data: 2024-05-18

cena: 111 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 32 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 9 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 12 499,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 1 200,00 PLN

data: 2024-05-18

cena: 37 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 41 999,00 PLN

data: 2024-05-17


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA