zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Niedziela, 5 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Irena, Waldemar, Iryda

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: VW PASSAT kombi cena: 59 900,00 PLN, miejscowość: Wrocław, data: 2024-05-04, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA

Nie potrafimy być dla siebie uprzejmi!

Magdalena Orlicz


Z Maciejem Kaczmarskim, właścicielem firmy „Kaczmarski Inkasso” i KRD – Krajowy Rejestr Długów.

Magdalena Orlicz: Czym jest dla pana jazda samochodem?

Maciej Kaczmarski: Kiedyś szybka jazda była wielką frajda. Startowałem w rajdach, ale wyłącznie dla przyjemności, nie miałem na celu żadnych sukcesów. Później polubiłem jazdę na długich dystansach. Aktualnie mam za sobą parę wyjazdów wyprawowych samochodami do Afryki. Bardzo sobie cenię czas spędzony w samochodzie. Mam spokój, mogę zebrać myśli, posłuchać muzyki. Człowiek wtedy się wycisza. Turystyka samochodowa jest świetną rzeczą. Jeżdżę samochodami terenowymi, aby wjechać w głąb kraju, który chcę zwiedzić.



Skąd tyle motoryzacji w pana życiu?

Zawsze bardzo dobrze prowadziłem samochód. I gdyby ktoś na początku lat 80. inwestował w takich ludzi jak ja, mielibyśmy grono dobrych kierowców, a takich „Kubiców” byłoby więcej. Niestety, wtedy nie było mnie stać, aby udowodnić, że jeżdżę lepiej niż ci, którzy jeździli w zawodach. Nie miałem żadnych tradycji rodzinnych. Ojciec miał syrenkę i wartburga. Mój pęd do samochodów wziął się z prawdziwej frajdy z jeżdżenia. Jako dziecko siadałem przy maszynie do szycia i bawiłem się kółkiem, to była moja pierwsza kierownica. Później jak każdy chłopiec chciałem mieć fajny samochodzik. Urosłem, a zabawki urosły wraz ze mną.



Pana pierwszy samochód…

Oczywiście Fiat 126p. Remontowaliśmy go pod blokiem, był tak zgnity, że w dziury progowe wcisnęliśmy cały roboczy kombinezon zmieszany z żywicą, aby zesztywniał. Później auto przeszło gruntowny remont. Jeździłem nim ponad trzy lata. Następne to był Fiat 132, Mercedes 123, następnie miałem służbowe auto i Forda Fiestę. Później już tylko mercedesy. Jestem wiernym fanem tej marki, jest solidna, poza tym modele mają ten sznyt elegancji. Aktualnie mam model CL 500. Poza tym mam wiele samochodów. Latem przy pięknej pogodzie jeżdżę Jeepem z roku 1980, to protoplasta dzisiejszego Wranglera, klasyk z 7.5-litrowym silnikiem, bez drzwi, z opuszczaną przednią szybą. Patrzę z politowaniem na haarleyowców, jazda na motorze niekoniecznie jest przyjemna, kiedy jest gorąco, trzeba mieć kask, gruby kombinezon, a ja tę przysłowiową amerykańską wolność mam dzięki mojemu samochodowi. Mam też Range Rovera, drugiego Mercedesa i parę innych. Kupiliśmy w Mirkowie specjalny warsztat z działką i tam trzymam auta. Tam pracują dla mnie dwaj mechanicy. Ostatnio kupiłem Toyotę Land Cruiser, 4. 2 turbo diesel, którą jeżdżę na wyprawy. Najlepsze na świecie auto terenowe. Całkiem niedawno kupiłem sobie i synowi Jeepa Wranglera, który jest przygotowany do rajdów przeprawowych, do offroadu polskiego. Ma olbrzymie koła, wyciągarki i inne wyposażenie. Piękne auto.



Czy opłaca się trzymanie tylu kosztownych?

Nie opłaca się. Polskie prawo jest tak bandycko skonstruowane, że ubezpieczenie za samochód trzeba płacić za każde auto osobno. Wiele osób chciałoby mieć skuter czy przyczepę do wykorzystania latem, a zimą nie powinno się płacić za to. To jest bolesne i niepotrzebne. Tu nie ma żadnego uzasadnienia, państwo chyba chce mieć przyjemność z „łupienia ludzi”. W Szwajcarii mają dobrze rozwiązany ten problem. Mając kilka pojazdów, mam jedną tablicę rejestracyjną, przypisaną do mnie i płacę ubezpieczenie i składki za największe auto, jakie mam.

Druga ważna rzecz to tablice specjalne, które można sobie kupić za 1700 zł. To też bez sensu, jeśli sprzedaje się szczególne tablice, za szczególną cenę, a kiedy pozbywam się auta, one muszą być zniszczone, nie mogę ich zatrzymać i nie przechodzą na nowego właściciela. Jeśli ktoś chce mieć szczególne numery rejestracyjne, niech zapłaci więcej, ale tablice powinny być przypisane na zawsze do jego nazwiska. W rzeczywistości tablice są zabierane i niszczone i nie można mieć więcej tego numeru. To jakiś nonsens.



Kiedy zaczął pan jazdy rajdowe? Czy to trwa nadal?

Na początku to były jazdy terenowe, następnie brałem udział w zwykłych rajdach. Później utrzymywaliśmy zespoły rajdowe (z załogą Robert Herba, Jacek Rate), następnie sponsorowałem Tomka Kuchara, który jeździł do mistrzostw świata jako pierwszy polski kierowca fabrycznym Hyundaiem. Największą przyjemność sprawiało mi jeżdżenie z klubem łódzkim, który organizował wyprawy w Bieszczady, ciężkie tereny. W Mistrzostwach Polski jeździłem przez 4 czy 5 lat. Zawsze chciałem w tym uczestniczyć. Pierwszym autem, które przerobiliśmy, był Nissan Patrol. Jednak nie było to to, czego oczekiwałem. Następnie zbudowaliśmy Toyotę Celicę. Bardzo przyjemnie się tym jeździło. Miała ok. 700 KM. Po czasie doszedłem do wniosku, że rajdy to również spotkania z przyjaciółmi. Młodzież zaczęła nas wypierać, a koledzy po kolei rezygnowali z jazdy. Poza tym doszedłem do wniosku, że jestem za stary na takie zabawy i przesiadłem się na samochody „offroad”, gdzie towarzystwo jest w moim wieku. Teraz doszły jeszcze wyprawy. Robię to, co chcę i w swoim towarzystwie. Mam dużo trofeów z wyjazdów i wypraw. Ostatnio byliśmy w Moab, to mekka offroadu w USA, w stanie Utah, początek Wielkiego Kanionu, gdzie wpływa Colorado i tam właśnie jeździ się po kamieniach. Lecieliśmy tam samolotami, a na miejscu mieliśmy wypożyczone samochody. Tam w weekend nie widać normalnych samochodów, tylko bardzo dziwne pojazdy - wynalazki, czyli same rolki i olbrzymie koła. Kompletny zawrót głowy, polecam! To fantastycznie spędzony czas, piękne widoki, dobre towarzystwo. Wyposażone i przygotowane do wyprawy samochody ustawione obok siebie robią wrażenie i pachną przygodą.

Wracając do rajdów powiem, że bycie kierowca rajdowym to bardzo ciężka praca. Aktualnie syn jeździ, czasem bierze w nich udział. Kupiliśmy Wranglera, pojechał na pierwszy rajd i wygrał go. Jako dwunastolatek brał udział w rajdach podrasowanym maluchem. Jednak nie ma takiego zacięcia jak Hołowczyc. Spokojnie, bez nerwów, to ma być przyjemność.



Porozmawiajmy o kobietach za kierownicą ….

Jak jedzie coś niepewnie, to kobieta lub facet w kapeluszu. Stereotyp baby za kierownicą będzie tak długo funkcjonował, dopóki nie zaczną sprawniej poruszać się po mieście. Oczywiście mężczyźni, bywa też że jeżdżą fatalnie. Jadąc za kimś, wyczuwam, czy to kobieta czy nie. Panie nie prowadzą auta płynnie, nie zachowują się tak jak powinny na drodze. Irytuje mnie to. Moja żona zawsze miała swój samochód i wymagałem w tym względzie od niej samodzielności. Żona jeździ też z przyjemnością, wozi w aucie kilka par butów i inne niezbędne, jak twierdzi, drobiazgi.



Dlaczego w kierowcach jest tyle agresji?

Sam też często denerwuję się za kierownicą. W innych krajach kultura jazdy jest inna ze względu na jakość dróg. Natomiast jazda po Wrocławiu to droga przez mękę, którą funduje nam państwo. Jesteśmy krajem szczególnym, bo mamy utalentowanych ludzi, a nie udaje nam się zbudować przez ileś lat ani kilometra autostrady. Do tego mamy kierowców, którzy utrudniają nam jazdę, spowalniając ruch. Nie trąbię nigdy na drugiego, natomiast pod nosem często przeklinam. Rozumiem agresję w ludziach, bo życie jest i tak ciężkie, i trudne, potrzebujemy się szybko przemieszczać, a nic nam nie idzie. Do tego jedzie przed nami zaspany kierowca, który się rozgląda i szuka biegów. Mieszkałem w Niemczech 10 lat. Tam jest zasada na zwężeniu wpuszczania „na zamek błyskawiczny”. U nas taka metoda traktowana jest jako wpychanie się. Tam kierowca wpuści przed siebie, u nas nie, a szczególnie w Warszawie.

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 37 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 60 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 62 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 3 499,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 43 499,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 59 900,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 52 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 67 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 74 900,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 11 999,00 PLN

data: 2024-05-05


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA