zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Niedziela, 5 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Irena, Waldemar, Iryda

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: SKODA FABIA cena: 13 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-05-04, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA

Źle dobrany samochód jest jak źle uszyty garnitur

Kowalsky


Z Piotrem Kolbuszem, współwłaścicielem firmy BLACK POINT S.A. i LUX-CAR, rozmawia Magdalena Orlicz

Magdalena Orlicz: Kiedy zafascynował się pan poczuł pan sportem motorowym?

Piotr Kolbusz: W młodości pasjonowałem się sportem motorowym i rajdami. Ponieważ wchodziłem w dorosłe życie w stanie wojennym, trudno było realizować moje zainteresowania. Poza tym studiowałem na drugiej uczelni i zająłem się biznesem. Fantazja jednak pozostała i zaczęła się odradzać. Bawię się nadal samochodami, kupuję, jeżdżę. Chciałbym ich mieć wiele jednocześnie. Ja nie traktuję auta jako zwykłego środka transportu. Zaczęło się dzieciństwie, miałem trzy lata. Po słowach mama, tata, zacząłem nazywać samochody. Mój tato też interesował się motoryzacją, nauczył mnie jeździć, kiedy miałem dziewięć lat. Puszczał mnie czasem samego za kierownicą w drogę, mimo, że nie miałem prawa jazdy.



Kiedy zrobił pan prawo jazdy?

W wieku 16 lat - to był 1978 rok. Robiłem je eksternistycznie. Nie zdałem jednak teorii za pierwszym razem. Natomiast praktyczny bez problemów. Wynikało to z mojej fascynacji samą jazdą jako taką, mniej interesująca były dla mnie przepisy czy budowa silnika. Rozczytywałem się w książkach opisujących technikę jazdy. Przeczytałem po kilka razy wszystkie książki Sobiesława Zasady, a tato umożliwił mi sprawdzenie tych umiejętności w praktyce. Kiedy tylko mógł, siadał ze mną lub dawał mi auto i szkoliłem się w jeździe. Swego czasu należałem do sekcji kartingowej Dolnośląskiego Automobilklubu. Wtedy na przełomie lat 70. i 80. nie było sprzętu, było ciężko. Teraz mam swój karting i nim jeżdżę. Przy torach kartingowych można wypożyczyć takie auto, ale jest to sprzęt rekreacyjny i ma niewiele wspólnego z kartingiem wyczynowym. Te rekreacyjne mają silniki z kosiarek, które mają 5,6 KM. Natomiast wyczynowy karting ma 30 KM. Marzyłem wtedy po maturze o rajdach, ale przyszedł stan wojenny, internowanie, świat się zamknął, inne były możliwości, a w zasadzie ich nie było. Później skończyłem studia, wszedłem w biznes, rozwijaliśmy firmę, miałem trochę czasu i pieniędzy i wróciłem do tematu.



A jak aktualnie realizuje pan swoje hobby?

Kupiłem nowego karta i używamy go na torze razem z synem. Na tym poprzestałem w kwestii sportu samochodowego. Kilka lat temu postanowiłem uruchomić firmę nieco hobbystyczną. Ponieważ stwierdziłem, że znam się na motoryzacji, założyliśmy ze wspólnikiem firmę i doradzamy znajomym biznesmenom, jaki powinni kupić samochód. Dopasowujemy auto do właściciela i sprowadzamy samochód. Nie sprowadzamy nowych, ale roczne i dwuletnie. Pomysł był taki, że samochód powinien być dla kogoś, kto nie traktuje auta wyłącznie jako środka transportu, ale powinien pasować do osobowości właściciela, powinien tworzyć z nim jakąś całość. Zaczęliśmy w gronie znajomych doradzać. W tej chwili mam mniej czasu, aby się tym zajmować, ale firma działa nadal, podzieliliśmy zadania. Kiedy trzeba komuś doradzić, biorę to na siebie, natomiast stroną praktyczną, czyli sprowadzeniem, zajmuje się wspólnik. Oprócz tego każdy z nas ma swoją działalność w innej branży. Źle dobrany samochód, to tak jak za krótkie spodnie czy źle uszyty garnitur.



A jakie samochody pasują do pana?

Zawsze gustowałem w tzw. youngtimerach, czyli starszych, ale jeszcze młodych autach. Szczególnie w Jaguarach, kiedyś miałem jednocześnie cztery modele, teraz mam dwa. Mam do nich słabość i kiedy byłem w posiadaniu aż czterech, stwierdziłem, że jednak ich nie używam i trzeba zrezygnować z dwóch zabawek. Moim pierwszy autem była Łada, którą dostałem od mamy po skończeniu studiów. Następnie były jeden po drugim Ople, dwa BMW i równolegle z nimi Jaguary. Mam w tej chwili jasno ukształtowaną wizję, ile i jakie samochody w rodzinie powinny być. Jest to pięć sztuk. Duży SUV dla całej rodziny, jeździ nim żona, to Volvo X90. Mamy na wsi posiadłość, zatem trzeba mieć pikapa, trzeba mieć limuzynę do jazdy po mieście, do biznesu, kabrioleta do zabawy i auto miejskie dla dzieci, a mam ich troje. Aktualnie mam trzy auta, ale sprawę traktuję rozwojowo. Na ukończeniu jest bodowa i remont pałacyku w posiadłości, zaplanowałem tam garaż z sześcioma stanowiskami, w tym jednym serwisowym. Przewiduję trzy auta w stałym użyciu i dwa dla zabawy do użytku okazjonalnego.



Czyli realizuje pan swoje marzenia...

Tak można powiedzieć. Trochę włączam w to syna, całkiem dobrze jeździ kartingiem. Ćwiczymy na torze na ul. Rakietowej. Jeździmy też po torach w całej Polsce. Są to wyjazdy jednodniowe, karting jest bardzo wyczerpujący, a 20 minut czystej jazdy pochłania wiele energii, wysiłku, bolą ręce. Zawodnicy po wyścigu nie podnoszą z kierownicy rąk, trzeba im pomóc, są tak zmęczeni. Tu nie trzeba mieć specjalnego przygotowania, potrzeba jednak wiele rozsądku. Przy torze na Rakietowej jest instruktor do takiej jazdy. Andrzej Słowiński to postać nietypowa, jest absolwentem AWF-u, ukończył także studia dotyczące sportu samochodowego. Jeżdżąc po torach, można się oswoić z trudnymi sytuacjami. Można wpaść w poślizg, opanować to, obrócić auto, jechać bokiem. Niestety w codziennych sytuacjach na drodze większość kierowców nie wie jak się zachować wobec nagłej zmiany warunków jazdy.



Czy jest to sport dostępny dla młodzieży?

Karting wyczynowy kosztuje ok. 20 tys. zł, używany kosztuje do 10 tys. Młodzi kierowcy niespecjalnie się tym interesują, chyba mają świadomość kosztów. Rekreacyjne kartingi można wypożyczyć, 15 minut jazdy to koszt ok. 20 zł, to nie jest mało. Poza tym można się na nim pobawić, ale nauczyć się tyle co na wyczynowym raczej nie.



Czym jest dla pana jazda samochodem ? Skąd słabość do Jaguarów?

Przyjemnością, szczególnie kiedy jadę moim Jaguarem XJ. Mam też starszego XJ z 1991 roku, skonstruowany dość tradycyjnie, najbardziej klasyczny model. Natomiast poprzez to, że jeżdżę kartingiem, mogę się wyżyć na torze, lubię ostrą jazdę, ale po ulicach prowadzę bardzo spokojnie. Nawet nie wypada Jaguarem szaleć, nie ten styl. Kierowca Jaguara to człowiek, który nie musi niczego sobie udowadniać. Lubię tę markę, odpowiada mi jej estetyka. Podobają mi się samochody stylowe i piękne, trochę sportowe, ale będące klasyką.



Jakimi według pana kierowcami są kobiety?

Panie podchodzą do jazdy tak jak do pracy - staranniej, bardziej sumiennie, mówię to jako przedsiębiorca. Są natomiast bardziej bojaźliwe, prowadzą przyzwoicie i nie mają wygórowanych ambicji za kierownicą. Nie chcą tak bardzo jak mężczyźni czegoś sobie udowadniać na drodze. Żona ma swój samochód, prawo jazdy miała od dawna, ale praktykować zaczęła dopiero po urodzeniu dzieci. Kiedy jedziemy razem, mam niestety zwyczaj pouczania żony. Jeździ nieźle, ale widzę, że pewne rzeczy mogłaby robić lepiej i nie mogę się powstrzymać, muszę powiedzieć. Dochodzi do spięć, żona się denerwuje. Kiedy ja prowadzę, ona czasem wypomina mi, że w takiej sytuacji ja zwróciłbym jej uwagę. W długiej trasie zmieniamy się, potrafię zasnąć jako pasażer. Oprócz syna mam dwie córki, młodsza ma 13 lat i chętnie siada za kierownicą, natomiast starsza się tym nie interesuje.



Czy zauważa pan agresję za kierownicą wśród panów ?

Tak, oczywiście. Mężczyźni są cywilizacyjnie trochę wysadzeni z siodła i nie są tak męscy jak kiedyś, trochę nie panują nad sytuacją na drodze. Kobiety na tym cierpią, a panowie chcą sobie coś udowodnić. Ścigają się, pokrzykują, walczą na drodze. W innych krajach też zauważa się agresję, ale to ma inne podłoże, wynika to z temperamentu, oni się tym bawią, śmieją się z tego. U nas to wszystko jest takie poważne. Dlatego popularyzowanie sportów samochodowych jest bardzo istotne. Widziałem w Stanach Zjednoczonych wiele różnych torów. Można tam przyjechać w weekend, jest jakaś opłata i można jeździć. Tam jazda agresywna po drogach jest niemożliwa, policja jest bardzo restrykcyjna, prawo drogowe jest rygorystyczne. Policyjne auta namierzają wszystkich, którzy przekraczają prędkość, kierowcy nawet nie wiedzą, że już są namierzeni. Dlatego jeżdżą spokojnie. U nas polecam raz jeszcze tor na Rakietowej, płaci się za godzinę 30 zł i można poszaleć.

Rozmawiała Magdalena Orlicz

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 45 900,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 26 999,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 114 999,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 75 900,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 47 499,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 74 999,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 79 900,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 14 999,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 12 999,00 PLN

data: 2024-05-04

cena: 36 999,00 PLN

data: 2024-05-04


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA