zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Sobota, 18 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Alicja, Feliks, Eryk

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: VW GOLF kombi cena: 59 900,00 PLN, miejscowość: Wrocław, data: 2024-05-17, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA

Ford Focus ST 2.5 T

Tomasz Puchalski


Anglicy określają je mianem hot-hatch. Dla Niemców to klasa GTI (Golfa GTI). Każdy z liczących się graczy segmentu C chce mieć w swojej ofercie takie auto. Podnosi prestiż, buduje wizerunek, odwraca głowy na ulicach. Ford dla Focusa ST przygotował w rękawie asa, który ma jeszcze pogrążyć konkurencję

Nie szata zdobi

Electric orange to kolor dedykowany specjalnie dla sportowej wersji Focusa. To nie dzięki niemu ST odjeżdża rywalom, ale choć wymaga słonej dopłaty, to warto zainwestować, bo robi wrażenie. Trzeba tylko przyzwyczaić się do ciekawskich spojrzeń. Przyciąga bowiem uwagę zdecydowanie bardziej niż pozostałe dodatki, którymi przystrojono karoserię Focusa. Na szczęście nie ma ich zbyt wiele. Od „oczywistych” rozrośniętych felg (18-calowe), przemodelowanych zderzaków i wlotów powietrza, przez mniej oczywistą „lotkę” na klapie bagażnika i otoczone ringami ze szczotkowanego aluminium reflektory przeciwmgielne. Nie mogło zabraknąć nakładek na progach, podwójnego wydechu i podpisu „ST” na błotnikach i klapie bagażnika. Wszystko. Akurat tyle, by nie wejść w obszar tuningowej przesady i obciachu, a jednocześnie tyle, by z nudnawej karoserii Focusa wycisnąć resztki agresji. Nie inaczej jest w kabinie. Tu od razu rzucają się w oczy fotele. Recaro nie trzeba reklamować. Wystarczy usiąść. Idealne! Ciasno opinają ciało i są kapitalnie wyprofilowane. Trochę przypominają te z Golfa GTI. Zagłówek i oparcie w standardowej pozycji wyglądają na zintegrowane. Tymczasem można je regulować niezależnie. Inne ekstrasy? Kolejny widoczny na szczycie deski rozdzielczej. Tam właśnie umieszczono dodatkowe wskaźniki: ciśnienia doładowania turbosprężarki, temperatury i ciśnienia oleju. W takim samochodzie mogą się przydać, choć wyglądają trochę jak z katalogu tuningowego podrzędnej marki. Ale co tam. Samochód nie jest dzięki nim szybszy, za to wnętrze dostaje tego oczekiwanego przez kierowcę sportowego sznytu. Są jeszcze nakładki na pedały, wygodna kierownica podpisana logo „ST” (z rewelacyjnie leżącym w dłoniach grubym wieńcem) i - to już trudno dostrzec - obniżony lewarek zmiany biegów ze skróconymi skokami. Dość gadania. Pora rozdać karty.



Trochę trzęsie

Miejskie ulice to nie teren, w którym ST poczuje się jak ryba w wodzie. Owszem od czasu do czasu można złoić komuś skórę w sprincie do najbliższych świateł, ale prędzej czy później takie zabawy się nudzą. Poza tym Focus zaczyna wtedy nieprzyzwoicie nonszalancko obchodzić się z zawartością baku. Mając w perspektywie tydzień za sterami sportowego Forda zawczasu zaplanowałem, więc wypad w tereny, gdzie mój podopieczny będzie mógł sobie pobiegać. Typowa dla hatchbacków funkcjonalność pozwala zabrać słuszną ilość bagaży. Mnie wystarcza kosmetyczka i kluczyki do ST, ale prawy fotel zajmuje piękniejsza połowa, więc 385-litrowy kufer okazuje się w sam raz. Mazury. Nieco ponad 200 kilometrów od Warszawy i mnóstwo krętych, wijących się przez lasy asfaltów. Co ważne miejscami nowych, gładkich jak stół. Dziękuję ci Unio Europejska... Najpierw trzeba jednak tam dotrzeć, co wiąże się niestety ze stawieniem czoła typowej, drogowej rzeczywistości polskiego kierowcy. Wyskakuję za rogatki miasta i - przynajmniej teoretycznie - mam przed sobą kilkanaście kilometrów bezstresowej drogi ekspresowej. Po kwadransie mam już jednak jej dość. I zaczynam poważnie myśleć, czy ten samochód nadaje się na dalsze trasy. W Polsce oczywiście. Nierówny asfalt można przeżyć co jakiś czas, ale jak się człowiek telepie permanentnie? Frezowanie drogi w celu pozbycia się kolein to nasza narodowa specjalność. Niestety obniżone i usztywnione zawieszenie Focusa dość mizernie radzi sobie z takimi wynalazkami. Niewielkie nierówności są filtrowane nawet nieźle. Jednak progresja jest taka, że wystarczy, by dołek, czy górka o centymetr odbiegały od tego co na zachód od Odry jeszcze uchodzi, a pasażerami na pokładzie potrząśnie. Dochodzi jeszcze hałas toczenia. Wszystkie Focusy mają z tym problem (słabe wyciszenie), a ST nie jest wyjątkiem. Na szczęście męki się kończą. To dziwne, ale jakoś jeżdżąc po mieście w pracy podwozia nie przeszkadzało mi nic. Pewnie to kwestia dystansu i czasu spędzonego za kółkiem. Albo się starzeję. Dwupasmowa nitka jezdni kończy się. Sznur samochodów przede mną. Tu przepraszam się z moim Focusem. Zapominam o tym, że jeszcze godzinę temu wytarmosił mi kości. Mówię mu w myślach, że jest boski za każdym razem, kiedy wciskam głęboko gaz i przeskakuję kilka aut przede mną. Jest niesamowity.



As w rękawie

I nie tylko o moc tu chodzi. 225 koni mechanicznych to jedno, ale ST nokautuje mnie swoim momentem obrotowym. Dzisiejszy przepis na napęd rasowego GTI to dwulitrowy, czterocylindrowy agregat wspomagany turbosprężarką. Ford dołożył do tego jeszcze jeden cylinder i - jakby to nie brzmiało - pół litra. As z rękawa. Efekt jest zachwycający. Żaden z rywali nie ma takiego ciągu od dołu obrotomierza. Już na papierze wygląda to imponująco: 320 niutonometrów od 1600 do 4000 tys. obrotów. A rzeczywistość jest jeszcze lepsza. Czujesz, jakbyś pod maską miał silnik elektryczny. Piąty czy szósty bieg możesz zaaplikować i przy „pięćdziesiątce” na zegarze prędkościomierza. Dodajesz gazu i samochód raźno przyśpiesza. Naturalnie, bez wysiłku, ot tak po prostu. Super! Odbijam z krajowej „siódemki” i ląduję w krainie, w której pojęcie prostej drogi znane jest tubylcom jedynie z opowiadań. Przestaję delektować się genialną elastycznością silnika i gnam wskazówkę obrotomierza w górne rejestry. Jeszcze lepiej. Każde muśnięcie prawego pedału przekłada się na skok samochodu. Bez ociągania i czekania na reakcje turbiny. Efekt jest natychmiastowy. Potulny normalnie ST pokazuje swoje drugie oblicze. Jest zadziorny i agresywny. Wyjątkowo dobrze trzyma się drogi, a bezpośredni układ kierowniczy (2,4 obrotu między skrajnościami) daje świetne wyczucie tego, co dzieje się z kołami. Żadnej nerwowości czy szaleństwa. Rzeczowy i przewidywalny, ale bardzo szybki. Czuje nosem zakręty i z każdym kolejnym pokazuje, że potrafi więcej. No i brzmi całkiem sexy. Nie jak Astra OPC, która ciągle atakuje uszy niskim buczeniem. Nie jak zbyt powściągliwy Golf GTI. Ford znalazł zloty środek. Wciskasz gaz - słyszysz, nie wciskasz - nie słyszysz. Poza tym 5-cylindrowiec gra o wiele przyjemniejsze nuty niż 4-cylidrowe jednostki konkurentów. W ciasnych lukach znów doceniam fotele. Trzymają rewelacyjnie. Aż nie chce się wysiadać. Przynajmniej mi. Docieramy do celu i widzę, że płeć piękna może mieć jednak inne zdanie. A ja już myślę o powrocie i zastanawiam nad uniwersalnością Focusa ST.



*



No dobrze potrafi uprzykrzyć się na nierównych nawierzchniach, ale w porównaniu na przykład z Hondą Civic Type R jest genialnie komfortowy. Jest też funkcjonalny, bo odziedziczył geny po zwykłym 5-drzwiowym Focusie. No i szybki jest. Napęd nie ma sobie równych. Mnóstwo często pozornie sprzecznych cech w jednym samochodzie. Jak joker w talii może zastąpić każdą kartę, tak Focus ST zastąpić może (prawie) każdy samochód. Joker może też każdą kartę pobić. ST na pewno bije konkurentów spod znaku hot-hatch.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 49 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 67 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 26 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 18 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 7 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 67 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 59 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 49 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 37 999,00 PLN

data: 2024-05-17

cena: 77 999,00 PLN

data: 2024-05-17


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA