Honda Accord 1990-93

Marcin Majski

Rynek samochodów używanych to często dla niektórych jedyna możliwość zdobycia samochodu. Jeśli ktoś chce mieć auto rodzinne, a nie dysponuje zbyt wysokim budżetem to ten samochód może być dla niego potencjalną propozycją. Mowa o japońskiej konstrukcji z klasy średniej, czyli Honda Accord 2.0

Projekt tego modelu Accorda (CB3) powstał w połowie lat 80-tych. Wprawdzie dziś jego wygląd zewnętrzny pozostawia sporo do życzenia, ale takie wówczas były trendy stylistyczne. Kanciaste nadwozie ma jednak swoje niezaprzeczalne zalety - doskonałą widoczność, wiemy dokładnie gdzie kończy się maska i klapa bagażnika. Początek lat 90-tych to jeszcze okres kiedy japońscy producenci wyposażali bogato swoje auta walcząc o klienta z producentami niemieckimi. Znajdziemy w niej ABS, cztery elektryczne szyby, elektryczną regulację wysokości fotela kierowcy, kierownicę regulowaną na wysokość, wspomaganie i centralny zamek. W porównaniu do VW Passata z tego samego rocznika lub Opla Vectry, w których nie było nawet seryjnie obrotomierza czy wspomagania taki poziom wyposażenia robił wrażenie.

Trochę gorsze wrażenie robi jednak ilość miejsca w środku. Kierowca i pasażer z przodu nie mają powodów do narzekań, jednak z tyłu kolana pasażerów dotykają oparć przednich foteli, nawet wtedy, gdy te nie są maksymalnie odsunięte do tyłu. Słabo wypada tez pojemność bagażnika. Mamy 444 l i to z pewnością niemało, ale konkurenci potrafili pomieścić więcej bagażu (Vectra 530 l, Passat 495 l). Dodatkowo zapakowanie bagażnika utrudniają wnikające do wnętrza nadkola oraz zawiasy tylnej klapy. Ponadto, jeśli ktoś będzie chciał powiększyć przestrzeń bagażową, nie uda mu się to. Tylna kanapa się nie składa, jest w niej tylko w miejscu centralnym malutkie okienko, przez które możemy włożyć np. narty.

Z uwagi na obecność Hondy w Formule 1, uznano, że dobrym posunięciem mającym odebrać klientów innym markom będzie wprowadzania do seryjnych modeli techniki stosowanej w bolidach Formuły 1. Dziś cztery czy nawet pięć zaworów na cylinder nie robi już na nikim wrażenia, ale na początku lat 90-tych tylko co niektóre i to sportowe odmiany miały silnik z czteroma zaworami na cylinder. O co tak naprawdę chodziło z tą większa liczbą zaworów? Otóż większa liczba zaworów przypadająca na cylinder zapewnia większy zakres obrotów i bardziej skuteczne wykorzystanie potencjału silnika. Kupując to auto powinniśmy skupić się na jednej tylko jednostce napędowej. To silnik dwulitrowy z czteroma zaworami na cylinder o mocy 133 KM. Dlaczego akurat na tej? Otóż zapewnia ona dobre osiągi, a pali w zasadzie tyle samo co jej słabsze wersje. Oprócz tego motoru, w Accordzie (CB3) montowano inne silniki, z tym, że wszystkie benzynowe: 1.8 105 KM, 2.0 90 KM i 110 KM oraz 2.2 w trzech wersjach 140 KM, 147 KM oraz 150 KM. 2.2-litrowa jednostka zapewnia najlepsze osiągi, ale pali dużo więcej niż wersja 2.0. Poza tym, jeśli będziemy sprowadzali Accorda z zagranicy musimy pamiętać, że samochody z pojemnością powyżej 2 litrów objęte są 18.6 proc. akcyzą, a to oznacza, że zakup takiego samochodu może być nieopłacalny. Skupmy się zatem na wersji 133-konnej. Typowo jak na jednostkę z szesnastozaworową głowicą maksymalny moment obrotowy 179 Nm osiągany jest wysoko, bo dopiero przy 5000 obr./min. Zaledwie 300 obr./min wyżej osiągana jest moc maksymalna. Kto chce więc szybko i dynamicznie jeździć musi utrzymywać silnik w górnym zakresie prędkości obrotowych. Będzie to okupione dość sporym hałasem wewnątrz i podwyższonym zużyciem paliwa. Przeciętnie Honda zużywa 10.1 l/100 km, z tym że podczas dynamicznej jazdy w mieście zużycie wzrasta do ok. 14 l/100 km.

Cena jak za auto klasy średniej jest symboliczna. W zależności od stanu technicznego i ilości rdzy ceny wahają się od 3,5 do 5 tys. zł. Trzeba jednak mieć na względzie, że większość egzemplarzy będzie już w nienajlepszym stanie. Największą bolączką może okazać się rdza, którą najpewniej znajdziemy na tylnych nadkolach, progach, czy podwoziu. Sprawdźmy dokładnie czy rdza nie zaatakowała elementów nośnych nadwozia, jeśli tak, odpuśćmy sobie taki zakup. Typową usterką są pękające klamki wewnętrzne. Ciężko będzie nam kupić używaną, więc pozostaje nam tylko jej sklejenie. W zawieszeniu, ale po dużym przebiegu potrafią zużyć się wahacze i łączniki, ale to bardzo trwałe elementy, więc jeśli się zużyły auto musiało przejechać ponad 250 tys. km lub jeździć po nierównościach. Znane są też awarie aparatu zapłonowego, typowe również dla nowszych Accordów. Na części zamienne nie wydamy fortuny: klocki hamulcowe 161 zł, tarcza hamulcowa 101 zł, amortyzator przedni 348 zł, tylny 329 zł, sprzęgło kompletne 621 zł.