zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Piątek, 3 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Maria, Nina, Aleksander - Święto Konstytucji 3-Maja

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: OPEL ASTRA kombi cena: 48 900,00 PLN, miejscowość: Wrocław, data: 2024-05-02, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

;

Wywiad: Robert Bielecki


Warto wozić w samochodzie młotek

Jako pierwszy Polak został jurorem "Engine of the Year 2008". Branży motoryzacyjnej poświecił siedem ostatnich lat, bo jest jego życiową pasją. Robert Bielecki, jako dziennikarz i informatyk, dostrzega możliwości i zagrożenia nowych technologii, jakie trafiają do naszych samochodów, a które często umykają uwadze innych kolegów z branży

Arkadiusz Michlewicz: Jesteś pierwszym polskim dziennikarzem, który trafił do grona jurorów. Jak to się stało, że się tam znalazłeś? Wysyłałeś zgłoszenie, ktoś zgłosił Twoją kandydaturę, może koledzy z branży?

Robert Bielecki: Któregoś wiosennego dnia zadzwonił telefon i zaproponowano mi bycie jurorem. Z organizatorami miałem kontakty jeszcze z czasów, kiedy zajmowałem się zarządzaniem flotami samochodowymi. Pytałem ich wówczas, dlaczego w jury nie ma przedstawiciela Polski, kraju w którym produkuje się najnowocześniejsze silniki (Fiat-GM, Toyota) i wiele motoryzacyjnych podzespołów. Kiedy zadzwonili do mnie na początku tego roku, myślałem że ma to związek z udziałem w jednej z ich imprez, np. Engine Expo, największej w Europie imprezie silnikowej. Zdziwiło mnie tylko zainteresowanie tym, że pracuję jako niezależny dziennikarz dla niezależnego portalu. Nie wiedziałem wówczas, że wielu jurorów to właśnie niezależni dziennikarze, nie pracujący na etatach w dużych koncernach.



Jaka była Twoja reakcja na tę wiadomość?

- Od razu podziękowałem i obiecałem, że dołożę wszelkich starań, aby godnie reprezentować nasz kraj. Plebiscyt i jego reguły znałem - nie było nad czym się zastanawiać.

Zostałeś wybrany i co dalej? Zaproszono Cię na spotkanie z pozostałymi jurorami? Czy może byłeś w pisemnym kontakcie ze wszystkimi?

- Byłem cały czas w kontakcie z centralą. Oczywiście mam numery telefonów oraz adresy mailowe do wszystkich i mogę ich poprosić o pomoc czy informacje. Ale każdy ocenia na podstawie swoich subiektywnych wrażeń z jazdy, parametrów technicznych i wiedzy. Osobiście znam tylko kilku kolegów z jury.

A jeśli spotykałeś się z innymi, to co? Była trema, niepewność?

- Po kilkunastu latach pracy jako dziennikarz, a wcześniej także tłumacz w czasie konferencji i prezenter, byłoby to trochę dziwne. Pamiętam jak zaskoczyłem przedstawicieli jednego z wyróżnionych w plebiscycie producentów silników, kiedy po rozmowie przeprowadzonej w języku angielskim podziękowałem im w ich ojczystym języku. Żartowali, że posłużyłem się podstępem, ponieważ rozumiałem to, co poza protokołem mówili do siebie w trakcie rozmowy i wykorzystywałem to w kolejnych pytaniach.



Kiedy mieliście pierwsze robocze spotkanie? Ile ich było zanim wybraliście silnik roku?

- Zbieranie 65 osób z całego świata na potrzebę głosowanie nie byłoby celowe. Wybory odbywają się w dwóch etapach. W pierwszym otrzymujemy formularze z listami kandydatów w poszczególnych klasach, na wypełnienie których mamy kilka dni. W drugim głosujemy na zwycięzców kategorii pojemnościowych, a silnik który otrzyma najwięcej głosów, otrzymuje tytuł "International Engine of the Year", czyli Międzynarodowy silnik roku. Zwycięzców jest jedenastu, w tym jeden szczególny.



Czy decyzje, który silnik wybrać, konsultowaliście między sobą?

- Nie mogę odpowiadać za wszystkich, ale ja głosowałem na podstawie własnych wrażeń z jazdy i wiedzy, biorąc także pod uwagę opinie polskich kierowców w największej w kraju bazie ocen samochodów w serwisie AutoCentrum.pl, z którym jestem związany.



Byłeś pierwszym Polakiem. Jak byłeś odbierany przez pozostałych jurorów?

- Zupełnie normalnie. Poznaliśmy się i po kilku zdaniach przeszliśmy do obowiązków - razem z kolegą z Grecji od razu przeprowadziliśmy dwa wywiady. Uroczystość wręczenia nagród to rzadka okazja do rozmów z osobami odpowiedzialnymi za konstruowanie silników.



Przyznanie wyróżnienia dla konkretnego silnika to trudna decyzja? Co jako juror brałeś pod uwagę przy ocenie każdego silnika?

- Trzeba pamiętać o odpowiedzialności, jaką się na siebie wzięło. Nawet w przypadkach, kiedy wybór najlepszego silnika w klasie wydaje się oczywisty, to pozostają proporcje punktowe między wybranymi silnikami. Regulamin zapobiega sytuacjom, kiedy juror chciałby preferować jeden produkt - trzeba zawsze głosować na pięć motorów w klasie, a jednemu można przyznać maksymalnie 10 z 25 przeznaczonych do podziału punktów. Przy ocenie liczą się zarówno konie mechaniczne, nanometry, ekonomia użytkowania, czystość spalin, kultura pracy w codziennej eksploatacji, czy zastosowane konstrukcje i rozwiązania techniczne. Silnik Wankla czy diesel w układzie bokser to coś zupełnie innego niż tradycyjna rzędówka, ale najważniejsze są właściwości w praktyce.



Głosowanie odbyło się, wyróżnienia przyznano - czy były zaskoczenia, poruszenie wśród jurorów po ogłoszeniu werdyktu?

- W kilku kategoriach o wygranej decydowały jeden, dwa albo trzy punkty. To najlepiej obrazuje, że rywalizacja była niezwykle wyrównana. Każdy z 65 jurorów, którzy głosowali na laureata w tych klasach, może powiedzieć, że jego głos zdecydował o końcowym wyborze. Z kolei w kilku kategoriach widać zdecydowanych liderów - konstruktorzy tych produktów ewidentnie wyprzedzają konkurencję.

Dla wielu najbardziej emocjonującą kategorią pozostaje kategoria "New Engine of the Year", czyli "Nowy silnik roku", ale warto zauważyć, że produkt wyróżniony jako nowy często nie jest w stanie wygrać swojej klasy pojemnościowej. Podobnie jest z samochodami - najlepsze nowości roku rzadko są najlepszymi pojazdami na rynku. Dlatego ważne jest, aby można było głosować na wszystkie produkty dostępne w sprzedaży, a nie tylko nowości, których przeciętny kierowca często nie ma możliwości ocenić w praktyce sam, a kiedy już mu się uda, to produkt nie jest już "aktualny".

Jeśli chodzi o zaskoczenie, to największym wydaje się dopiero trzecie miejsce pierwszego silnika Diesla w układzie bokser w kategorii nowości. Już samo pojawienie się na rynku tej konstrukcji stanowi wydarzenie i trafi do podręczników mechaniki samochodowej. Jak dowiedziałem się od przedstawiciela Subaru, w czasie uroczystości na wielu rynkach produkt nie był jeszcze dostępny i część jurorów (pracują na kilku kontynentach) nie miała jeszcze okazji się z nim zapoznać. Sam odbyłem jazdy Subaru Legacy Boxer Dieslem prawie w ostatniej chwili. Z drugiej strony zwycięski nowy silnik BMW 2.3d to znakomita konstrukcja z dwoma turbinami łącząca sportowe osiągi z niskim zużyciem paliwa przy płynnej jeździe z przepisowymi prędkościami (np. 4,5 l oleju napędowego z Czosnowa do centrum Warszawy). Oczywiście, że przy bardzo dynamicznej jeździe zużycie będzie dwukrotnie wyższe, ale dotyczy to także produktów konkurencji oferujących mniejszą przyjemność z jazdy przy zbliżonej pojemności, a dla chcącego zużycie ponad 10 l ON/100 km dwulitrowym dieslem nie stanowi problemu.



Najzabawniejsza motoryzacyjna przygoda?

- To raczej historia ku przestrodze. Pękła śruba obudowy pompowtryskiwacza i samochód o mało się nie zapalił na skutek wycieku paliwa. Dobrze, że był to zimny poranek. W efekcie akcji naprawczej do europejskich serwisów pojechało wkrótce 290 tys. samochodów czterech marek. Teraz wspominam to z dystansem, ale wówczas stwierdziłem, że warto wozić w samochodzie młotek do rozbijania szyby, na wypadek gdyby na skutek pożaru nie można było odblokować drzwi. Słyszałem też, że w innym testowym aucie jeden z dziennikarzy ledwo zdążył wysiąść z kabiny przed zablokowaniem się zamków. Samochód zapalił się na skutek wadliwego montażu alarmu w całej partii nowych pojazdów - pod takim hasłem przebiegała przynajmniej akcja naprawcza ogłoszona po tym zdarzeniu.

Jak postrzegasz kobiety za kierownicą?

Jeżdżą inaczej niż mężczyźni, jeśli chodzi o styl i zachowanie na drodze. Wiele pań jest ostrożniejsza od mężczyzn, zwłaszcza te mające rodziny i wychowujące dzieci, ale już np. młode business women zachowują się nierzadko podobnie jak młodzi mężczyźni. Do tego bardziej ufają w świetne właściwości jezdne pojazdu, o których zapewniał sprzedawca. Warto zauważyć, że chociaż kobiety same na ogół nie prowadzą po alkoholu, to rzadziej mają coś przeciwko, kiedy odwozi je nietrzeźwy mężczyzna. Gdyby nie ta cecha, uważałbym je za bezpieczniejszych kierowców niż mężczyzn, a tak wypada remis.



Dziękuję za rozmowę.

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 7 900,00 PLN

data: 2024-05-02

cena: 59 900,00 PLN

data: 2024-05-02

cena: 45 999,00 PLN

data: 2024-05-03

cena: 75 900,00 PLN

data: 2024-05-02

cena: 39 900,00 PLN

data: 2024-05-02

cena: 43 999,00 PLN

data: 2024-05-03

cena: 39 999,00 PLN

data: 2024-05-03

cena: 66 499,00 PLN

data: 2024-05-03

cena: 95 999,00 PLN

data: 2024-05-03

cena: 81 900,00 PLN

data: 2024-05-02


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA