zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Piątek, 4 Października 2024, Imieniny obchodzą: Rozalia, Franciszek, Konrad

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: KIA XCEE'D cena: 91 499,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-10-04, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Jak się jeździ na Alasce?

Liliana Grzęda


PODOBNE TEMATY

Trochę historii

Alaska, największy z 50 stanów USA, zyskała miano "stanu" 3 stycznia 1959 r. Stosunkowo późno, biorąc pod uwagę fakt, że należała do Stanów Zjednoczonych od 1867 r. Przez pierwsze lata zupełnie ignorowana, przez wielu uznana za "kiepski interes" (Rosjanie otrzymali za nią niebagatelną cenę ponad 7 milionów dolarów), zasłynęła na krótko w czasie gorączki złota. Około 1910 r. tysiące osadników z Europy przybyło wtedy na Alaskę z nadzieją dorobienia się majątku. I choć sen o bogactwie dla większości z przybyszów pozostał tylko snem, wielu z nich osiadło tu na stale. Emigranci ze Szwecji i Norwegii na przykład osiedlili się na południowym wschodzie Alaski, rozpoczynając rozwój przemysłu rybnego.

Przez cały ten czas Alaska traktowana była jako "district". I choć rządził nią wyznaczony przez prezydenta USA "governor", rząd federalny nie przykładał wagi do jej rozwoju. Dopiero druga wojna światowa uświadomiła rządowi Stanów Zjednoczonych wagę położenia strategicznego tej krainy. Także odkrycie ropy naftowej w 1968 r., które zakończyło się wybudowaniem wielkiego alaskańskiego rurociągu, spopularyzowało Alaskę jako potencjalny obszar cennych złóż mineralnych. Dzika, olbrzymia (1 518 800 km kwadratowych, czyli 5 razy większa od Polski), wciąż nie do końca zbadana, słabo zaludniona (735 132 mieszkańców, czyli 0,488 mieszkańca na kilometr kwadratowy), stanowi wyzwanie dla inżynierów dróg i mostów. Tysiące kilometrów zalesionych wzgórz poprzecinane rzekami, udekorowane 3 milionami jezior, z których tylko ponad 3 tysiące zostały nazwane, łańcuchy górskie, wieczna zmarzlina. Wśród nich rozsianych 380 wiosek i małych miasteczek, tylko kilka o większej populacji jak Anchorage (300 tysięcy), czy Fairbanks lub Juneau (32 tysiące). Jak tam dojechać?

Samolotem, samochodem czy pociągiem?

Większą część Alaski można przebyć tylko samolotem. Stąd ogromna ilość prywatnych awionetek, które regularnie latają do "buszu" przewożąc pasażerów i towary na swoim pokładzie. Duże i małe lotniska to nieodzowny element każdej alaskańskiej miejscowości. Co ciekawe, do Juneau, stolicy Alaski, można się dostać tylko drogą powietrzną lub morska. Nie dociera tam żadna autostrada. Samochody przewożone są promem lub barkami.

Drogi asfaltowe łączą większe i mniejsze miejscowości we wschodniej części Alaski. Nie jest ich wiele, ale jazda nimi jest wielką przyjemnością. Są dobrze utrzymane, szerokie, niezatłoczone, w zimie regularnie odśnieżane, a wiosną dość szybko naprawiane. Alaskański Departament Transportu, do którego należy utrzymanie dróg, mostów i lotnisk, podzielił stan na trzy rejony, z których Północny, z siedzibą w Fairbanks, jest największy. Jako stały użytkownik tych dróg muszę przyznać, że departament wywiązuje się ze swoich obowiązków znakomicie. Przy średniej zimowej temperaturze -25 st. C i sporych opadach śniegu, utrzymanie dróg jest wyzwaniem. Dlatego noc w noc 12 olbrzymich pługów śnieżnych i 14 wywrotek pracuje, przygotowując drogi do dziennego ruchu. Szczególnie śliskie odcinki, takie jak skrzyżowania czy wyjazdy z uliczek, posypuje się żużlem i piaskiem. Nadmiar śniegu usuwa się na boki, ale też wywozi za miasto, aby wraz z wiosną, która nadchodzi w Farbanks bardzo szybko, nie było wody na drogach.

Kolej na Alasce spełnia inną rolę niż w Europie. Długa linia kolejowa, ciągnąca się od Seward i Whittier przez Denali Park, Fairbanks i Anchorage, jest przeznaczona do przewozu towarów i turystów. Tych 760 kilometrów torów łączy piękne, widokowe miejsca Alaski, które urzekają przybyszów z różnych zakątków świata, ale nie odgrywa żadnej roli w codziennym transporcie mieszkańców stanu.





Tylko wschodnia cześć Alaski jest pokryta drogami. Cała reszta jest dostępna tylko dzięki samolotom i statkom.

Zima a samochody

Fairbanks jest miejscem, w którym jest trudno obejść się bez samochodu. Owszem, jest kilka linii autobusowych, które gmina (ang. borough) stara się co kilka lat rozbudować, ale 95 proc. populacji jeździ prywatnymi samochodami. Powód jest prosty - linie autobusowe stworzono głównie z myślą o studentach uniwersytetu, chcąc im ułatwić dojazd do centrum miasta czy do centrów handlowych. Autobusy, choć jeżdżą punktualnie, to tylko co godzinę, a wieczorem jeszcze rzadziej. Biorąc pod uwagę fakt, że Fairbanks jest bardzo rozległym (choć nie tak zaludnionym) miastem, bardziej praktycznym, a często jedynym możliwym środkiem transportu jest samochód.

Większość pojazdów ma napęd na cztery koła i jest specjalnie przygotowana do tutejszej zimy. Zaraz po zakupie wbudowuje się grzałki pod miską olejową, akumulatorem i w bloku silnikowym. Wszystkie przewody z wymienionych części łączy się w jeden zakończony wystającą na zewnątrz wtyczką. Każdy dom rodzinny, oprócz garażu ( często na dwa samochody), ma osłonięte przed śniegiem zewnętrzne kontakty, do których podłącza się zimą stojące na zewnątrz pojazdy. Bez stałego podgrzewania silnika, akumulatora czy miski olejowej przy -20, -30, czy nawet niekiedy -40 st. C nie można by było parkującego nocą na zewnątrz samochodu zastartować (moje swobodne tłumaczenie ang. start the car). Zresztą i w czasie dnia pracownicy mniejszych i większych biznesów, szkół, szpitali, sklepów, urzędów podczepiają swoje samochody do wbudowanych na parkingach kontaktów. Ogromnie popularne są też "autostartery", pozwalające z dużej odległości zastartować silnik samochodu (ja robię to ze swojego pokoju umieszczonego w środku budynku) bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. Dzięki nim wsiadamy do nagrzanego pojazdu.





Parking przed szkolą, gdzie pracuję, ma 30 takich słupków ustawionych w trzech rzędach. Rzędy zewnętrzne mają po trzy kontakty, rząd środkowy po dwa.

Prawo jazdy - bajka!

Proces uzyskanie prawa jazdy na Alasce, a także w Stanach Zjednoczonych, jest prosty i niedrogi. Gdy młody człowiek skończy 14 lat może, po zdaniu testu z przepisów drogowych, otrzymać pozwolenie na prowadzenie samochodu. Test zdaje się na jednym z wielu dostępnych komputerów w DMV (znowu moje tłumaczenie: Alaskański Oddział Pojazdów Silnikowych) po uiszczeniu 15 dolarów. Trwa może 10 minut nie więcej, a co ciekawe, w razie "oblania" można go zdawać ponownie już następnego dnia. Pozwolenie na prowadzenie samochodu różni się od prawa jazdy wieloma restrykcjami, gdyż jest to pozwolenie na to, aby młody człowiek do skończenia 16-tego roku życia nabywał praktycznej wiedzy pod okiem starszego kierowcy. Zatem może on prowadzić samochód tylko w towarzystwie osoby mającej prawo jazdy, co najmniej roczne doświadczenie jako kierowca i skończone 21 lat .

Po skończeniu 16 lat, mając pozwolenie na prowadzenie samochodu i pewne doświadczenie zdobyte pod okiem rodziców, młody człowiek umawia się z instruktorem DMV na egzamin praktyczny. Koszt wynosi 15 dolarów. W razie niepowodzenia, egzamin praktyczny można zdawać już po tygodniu. Wszelkie formalności związane z otrzymaniem karty prawa jazdy (opłaty w wysokości 15 dolarów, sprawdzenie wzroku, zrobienie zdjęcia ) załatwia się zaraz po zdaniu części praktycznej w ciągu godziny.

Policjanci, kierowcy, mandaty

W naszym 30-, a z przyległościami 50-tysięcznym Fairbanks na jednej zmianie jeździ około 20 samochodów policyjnych patrolujących ulice i drogi poza miastem. To sporo. Policjanci nie tylko sprawdzają szybkość pojazdów, ale reagują na każde nietypowe sytuacje na drodze, np. stojący na poboczu samochód. Szczególnie zimą jest to ważna cześć ich obowiązków. Proszę pamiętać, że pomiędzy grudniem a lutym temperatury poniżej 30 st. C zdarzają się często. Już po 10 minutach mróz wdziera się do środka, a po 20 staje się niebezpieczny dla pasażerów. Co prawda inni kierowcy bardzo szybko reagują i idą z pomocą pechowcom, ale to policjanci najczęściej zajmują się zabezpieczeniem pojazdu (płonące race), podwiezieniem do domu czy pracy, kontaktem z mechanikiem czy firmą holowniczą.

Pamiętam jedną sytuację na drodze, gdy jadąc z Fairbanks do pobliskiego miasteczka North Pole dostrzegłam zagubionego, pięknego, dużego psa, błąkającego się środkiem drogi. Gdy zatrzymałam się na poboczu i otworzyłam drzwi, natychmiast podbiegł i wskoczył na tylne siedzenie gotowy... do drogi. Kompletnie zaskoczona, nie wiedząc co począć, siedziałam tak może przez 5, 7 minut aż do czasu, kiedy przejeżdżający policjant zainteresował się moim stojącym samochodem. Po wysłuchaniu "psiej" historii natychmiast połączył się z centralą, odczytał numer telefonu z obroży psa i po paru minutach zawiadomił właścicieli czworonoga o jego losie. Był też na tyle miły, że zadzwonił do mojej pracy, tłumacząc moje spóźnienie.

Są jednak sytuacje, gdzie policjanci drogowi są nieubłagani. Jedną z nich jest prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Po pierwsze spożycie alkoholu przez osoby mające poniżej 21 lat jest nielegalne. W razie podejrzenia spożycia jakiejkolwiek ilości alkoholu przez młodego kierowcę, prawo jazdy jest odbierane na 30 dni, za drugim razem na 60 dni, za trzecim na 90 dni. Jeśli sytuacja powtarza się częściej niż 3 razy, zawiesza się prawo jazdy na rok.

Natomiast jeśli zatrzymana osoba powyżej 21 lat ma 0,08 proc (i więcej) zawartości alkoholu we krwi, automatycznie traci prawo jazdy na 90 dni. Jeśli zdarza się to za drugim razem - na rok, za trzecim na 3 lata, a powyżej 3 zatrzymań traci się prawo jazdy na 5 lat. Są to dotkliwe kary zważywszy, że samochód często jest jedynym środkiem transportu do pracy. Poza tym lokalne gazety drukują nazwiska zatrzymanych.

Drugim poważnym przestępstwem na drogach jest przekroczenie szybkości. Radary i fotokamery są powszechne. Przyjęło się, ze można jechać do 5 mil na godzinę szybciej niż pokazuje znak, ale nie więcej. A oto dozwolone prędkości na Alasce:

- na obwodnicach, autostradach - 55 mil/h (88 km/h)

- w terenie zabudowanym - 45 mil/h (72 km/h)

- w terenie zamieszkałym - 25 mil/h (40 km/h)

- w okolicy szkól, centrum miasta - 20 mil/h (32 km/h)

W razie zatrzymania należy stanąć na poboczu, przygotować dokumenty i czekać, nie wychodząc z samochodu. Dyskusja ze stróżem prawa nie jest mile widziana, ale czasem, po stwierdzeniu, że ma się "czystą" kartotekę, kończy się tylko na pouczeniu.

Kierowcy - jak jeżdżą na Alasce?

Generalnie są sympatyczni. Nie spotyka się niecierpliwych, trąbiących kierowców. Zresztą szerokie, często 4-pasmowe drogi nie sprzyjają agresji, wygrywa uprzejmość i zdyscyplinowanie. Słynne "stopy" na skrzyżowaniach, gdzie trzeba cierpliwie czekać na swoja kolejkę, są tego najlepszym przykładem. Pieszych jest niewielu i traktowani są z dużą ostrożnością. Gorzej jest z rowerzystami. Jest tu wiele ścieżek rowerowych i przy przejazdach przez skrzyżowanie trzeba uważać.

Większość kierowców przestrzega ograniczeń prędkości i ci jadący "na plecach" zdarzają się rzadko. Szczególnie zimą przy nagłych zmianach pogody czy w czasie śnieżycy jadą ostrożnie w rzędach, nie poganiając się wzajemnie, zdając sobie sprawę, że wymijanie może być w tych warunkach niebezpieczne, ma sens. No i pomagają sobie wzajemnie. Widząc stojący na poboczu samochód wiele osób się zatrzymuje pytając, kogo zawiadomić czy podwieźć. Jednak w dobie telefonów komórkowych i to się zmienia - niestety na gorsze. Tak jak i dawny zwyczaj niezamykania samochodów (i domów), który tak nas swego czasu zachwycił, a teraz też powoli zanika.

Tu ciekawostka o nowym trendzie, który - zdaje się - przybył z Europy. Otóż wszędobylskie w Polsce ronda zaczęły docierać i tutaj. Wypierają słynne 4 równorzędne znaki stopu, czego ja osobiście żałuję.

Tym akcentem kończę moją alaskoopowieść. Życzę polskim kierowcom mniej znaków na drogach, cierpliwych współkierowców i życzliwych policjantów drogowych. Dodaję zdjęcie znaku drogowego, który spotyka się tu bardzo często.





Bye!

Liliana Grzęda

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 64 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 65 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 62 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 48 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 31 499,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 44 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 22 900,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 41 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 40 999,00 PLN

data: 2024-10-04

cena: 8 999,00 PLN

data: 2024-10-04


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA